Sycylia z dzieckiem – Cefalu cz. 2

Na koniec naszej podróży po Sycylii chcielibyśmy jeszcze wrócić do tematu Cefalu. Opowiadaliśmy o tym, że jest to piękne i urokliwe miejsce, z wieloma dobrymi restauracjami i przyjemną plażą, natomiast należy jeszcze wspomnieć o zabytkach i miejscach, które warto zobaczyć w mieście.

La Rocca

Pierwszym elementem, którego na pewno nie może zabraknąć w opisie Cefalu, to rzucająca się od razu w oczy charakterystyczna Rocca, czyli po prostu skała która góruje nad miastem. Znajduje się tam kilka zabytków z okresu starożytnego: umocnienia, pozostałości osady oraz świątyń. Jednak przede wszystkim warto się wspiąć na Roccę dla samego spaceru oraz pięknych widoków Cefalu oraz morza.

Bilet wstępu na Roccę kosztuje 4 euro. Poza pieniędzmi na bilet (choć można również płacić kartą) koniecznie zabierzcie dużo wody – na wyższych partiach wzniesienia bardzo brakuje cienia, a nawet rano słońce latem potrafi przygrzewać. Na górze znajdują się w zasadzie trzy główne punkty – pierwsza linia umocnień, zamek na szczycie oraz osada z ruinami świątyni Diany. W naszym przypadku zwiedziliśmy jedynie świątynię oraz pierwsze umocnienia – w drodze do zamku doszliśmy do wniosku że Nastka może nie dać rady. Na szczęście istnieje możliwość skręcenia z drogi do zamku w kierunku świątyni.

Katedra

Drugim charakterystycznym punktem na mapie Cefalu jest katedra, górująca nad miastem i znajdująca się przy Piazza del Duomo, czyli placu katedralnym. Katedra zbudowana między 1131-1240 rokiem stanowiąca mix stylów architektonicznych jest wpisana na listę zabytków UNESCO. Moją uwagę zwróciły piękne mozaiki i nastrój oraz gra świateł, która wycisza i wprowadza w nastrój zadumy nawet najbardziej niewyciszonych i aktywnych (nie, skąd wcale nie mam tu na myśli naszej córki:P).

Po zwiedzeniu katedry (i zjedzeniu lodów na placu, oczywiście) możecie jeszcze zahaczyć o starożytną pralnię, która również jest jedną z atrakcji miasteczka. Jest to bardzo dobry pretekst do zainteresowania dzieci tym jak bardzo odmienne było życie ludzi w przeszłości.

Targ

Po drugiej stronie La Rocci co sobotę odbywa się lokalny targ. Jest to podobna tradycja co targi odbywające się w wielu mniejszych miastach Polski, z jedną dość istotna różnicą – tu dostaniemy wspaniałe suszone pomidory, wszelkiego rodzaju oliwki, pistacje, migdały, sery… Generalnie samo dobro. Na stoisku z serami zwykle jest możliwość pakowania próżniowego – tak przygotowane produkty możecie bez żadnego stresu przewieźć samolotem do domu. My przywozimy przede wszystkim: pistacje prażone, sery Pecorrino (typowe dla Sycylii), oliwki oraz migdały (również typowe dla Sycylii, naszym zdaniem – aromat zupełnie inny niż u nas). Poza jedzeniem na targu jest też dużo stoisk z tanimi ubraniami, więc jeśli gustujecie w tego typu ubraniach, to można tu dostać ciekawe wzory w niskiej cenie (choć oczywiście też nie najwyższej jakości).

Droga do targu może być równie atrakcyjna co sam targ. Zachęcamy do spaceru starówką a następnie wzdłuż morza (patrz mapa) i dookoła Rocci – jest to dość długa trasa, nam z Nastką zajęła ona ponad godzinę. Warto na pewno wybrać się dość wcześnie, żeby tradycyjnie zdążyć wrócić przed najgorszym słońcem. Jeśli natomiast nie jesteście w nastroju na spacer w pełnym słońcu, zawsze istnieje możliwość podjechania taksówką – my tak zrobiliśmy w drugim tygodniu naszego pobytu, bo po spacerze w pierwszą sobotę uznaliśmy, że wszystko fajnie ale jednak mamy dość 🙂

“Profesjonalna” mapa dojścia do targu 🙂

W tym miejscu niniejszym kończymy tegoroczny opis wakacji na Sycylii, choć na pewno myślami będziemy do niego wracali niejednokrotnie przez cały rok. W kolejnych tygodniach możecie się od nas spodziewać wpisów o wakacyjnych atrakcjach w okolicach Warszawy, a także opisu naszych ulubionych miejsc w Sopocie. Zapraszamy do czytania, i jeśli macie jakieś swoje wspomnienia z Sycylii – zachęcamy do komentowania.

Ciao!

Leave a reply:

Site Footer

Sliding Sidebar